Dlaczego warto robić podbiegi – nawet jeśli ich nie lubisz?
- Angelika Noga
- 10 paź
- 2 minut(y) czytania
Nie wiem jak Ty, ale ja kiedyś szczerze nie znosiłam podbiegów. Serce wali jak młot, nogi palą, a głowa mówi „po co mi to było?”. Zbiegasz w dół, ledwo łapiesz oddech i już widzisz, że zaraz znów trzeba pod górę. Ale z czasem zrozumiałam jedno: to właśnie podbiegi robią dużą robotę. I dzisiaj chcę Ci pokazać, że nawet jeśli ich nie kochasz – warto dać im szansę.

Co dają podbiegi – tak serio?
1. Budują siłę nóg jak siłownia... tylko naturalnie
Każdy krok pod górę zmusza mięśnie do większego wysiłku. Czwórki, pośladki, łydki – wszystko pracuje. Jeśli chcesz biegać szybciej, mocniej, pewniej – potrzebujesz tej siły. A nie każda z nas lubi dźwigać hantle, prawda?
2. Poprawiają wydolność i uczą lepszego oddychania
Na podbiegu nie ma miejsca na płytki oddech. Uczysz się używać całej przepony, lepiej zarządzać energią i... nie panikować, kiedy tętno idzie w górę. To świetne przygotowanie do zawodów.
3. Hartują psychikę
Nie oszukujmy się – podbiegi są niewygodne. I właśnie dlatego są tak wartościowe. Każde wejście na górę uczy Cię, że potrafisz zrobić coś trudnego. To się potem przenosi na życie. I na ostatnie kilometry biegu, kiedy głowa chce już odpuścić.
4. Dają szybko widoczne efekty
Serio – po kilku tygodniach regularnych podbiegów:
łatwiej Ci się biegnie po płaskim
nie masz zadyszki przy wchodzeniu po schodach
Twoje tempo rośnie, mimo że nie robisz interwałów. To taka „niewidzialna siłownia” dla biegaczy.
Jak robić podbiegi, żeby nie zniechęcić się na starcie?
Zacznij od krótkich odcinków – 5–8 podbiegów po 20–30 sekund wystarczy.
Wybierz łagodne wzniesienie – nie musisz od razu lecieć na stromy stok.
Rób je na świeżych nogach – najlepiej po rozgrzewce, a nie na zmęczeniu.
Pomiędzy odcinkami schodź lub truchtaj w dół – to też forma aktywnego odpoczynku.
Podbiegi to inwestycja – może nudna na początku, ale procentuje na trasie.
Może nie są najbardziej ekscytującą częścią treningu, ale serio – warto. Z czasem przestajesz je traktować jak karę, a zaczynasz widzieć, że to właśnie one robią różnicę. Dają siłę, której nie widać na pierwszy rzut oka, ale czuć ją w nogach, w głowie i w pewności siebie.
Chcesz biegać mocniej, pewniej i z głową? Daj podbiegom szansę. Nie musisz ich kochać – wystarczy, że je docenisz. 😉





Komentarze