Marszobieg – najlepszy sposób, by zacząć przygodę z bieganiem

Wiem, jak trudno jest zrobić pierwszy krok w stronę biegania, zwłaszcza gdy wokół tyle mitów: że trzeba od razu przebiec 5 kilometrów, że jak nie masz super kondycji, to nie ma sensu, że najpierw trzeba schudnąć, że "to nie dla mnie". Albo najlepsze! "Jak biegnę w tempie 7:30 min/km, to to nie jest bieganie".... Bzdura! Każdy krok, który robisz z intencją ruszenia się, to własna forma biegania.

Liczy się nie tempo, ale to, że robisz COŚ dla siebie. I od czegoś trzeba zacząć. Pracuję z osobami, które miały dokładnie te same obawy.

Wiesz co? Każda z tych osób zaczęła od marszobiegu. I Ty też możesz. Ja też tak zaczynałam. Jeszcze 7 lat temu miałam problem przebiec 5 kilometrów bez zatrzymywania się. Wysokie tętno, brak tchu, frustracja... Ale nie od razu biega się górskie ultramaratony. Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku.

Dlaczego marszobieg to najlepszy początek?

Marszobieg to łagodne połączenie marszu i biegu, które pozwala spokojnie wejść w ruch, bez przeciążenia, stresu i zadyszki.

Zamiast rzucać się od razu na długie dystanse, biegasz krótkie odcinki przeplatane marszem – np. 1 minuta biegu, 2 minuty marszu. I tak przez 20–40 minut. Prosto, skutecznie i... bardzo skutecznie.

Marszobieg wzmacnia układ krążeniowo-oddechowy, poprawia kondycję, spala kalorie i daje ogromną satysfakcję, bez ryzyka przetrenowania.

Dla kogo?

Dla Ciebie, jeśli:

• nigdy nie biegałaś/eś,

• wracasz do formy po przerwie,

• chcesz zacząć dbać o siebie,

• chcesz znów poczuć, że Twoje ciało potrafi więcej.

  
  

Jak wygląda przykładowy marszobieg?

1. Rozgrzewka: 5–10 minut szybkiego marszu + krążenia ramion, bioder, kilka przysiadów.

2. Część główna (ok. 20–30 min): np. 1 min bieg / 2 min marsz × 8 rund.

3. Schłodzenie: 5 minut spokojnego marszu + lekkie rozciąganie.

Z każdym tygodniem skracamy czas marszu, a wydłużamy bieg. W taki sposób możesz w ciągu 6–8 tygodni przebiec swoje pierwsze 5 km bez zatrzymywania się!

Nie czekaj, aż będziesz "gotowa". Gotowość przychodzi w ruchu.

Jako trenerka mogę Ci pomóc zacząć spokojnie i bez presji. Zrobić pierwszy krok, pierwszy marszobieg. Zbudować rytuał, który będzie tylko Twój. Może będziemy trenować razem?